Pierwszy etap podróży za nami, meldujemy sie we Wiedniu, mimo iż pierwszy mecz jest w Klagenfurcie, uznajemy ze najlepsza baza wypadową będzie Wiedeń, udało nam sie znaleźć całkiem fajną miejscówkę w tureckiej dzielnicy, tanio, o dziwo czysto, a właściciel nie skarży sie na hałasy. Na dodatek zgadza sie dokooptować za 1/3 ceny do pokoju kolejną trójkę moich przyjaciół.