Ponieważ w Koper nam nie przypasował postanowiliśmy zakotwiczyć w Ljublianie. Ljubliana to fajne miasteczko, szybko znaleźliśmy hostel w samym sercu starówki, tani jak barszcz i ruszyliśmy na miasto. Fajny klimacik, rzeczka płynaca przez starówkę z mostami dla pieszych to super sprawa, znaleźliśmy tez fajny bar z myslą przewodnia kościotrup, gdzie urzekła mnie sławojka ukryta za regałem z książkami, ogólnie impreza u Adamsów. No i po drodze jaskinia 20 km wgłąb gór. dla zwiedzjących ok 10, w tym część trasy pokonuje sie wagonikami, super kapitalna sprawa.